Przez ostatnie dwa tygodnie postanowiłem poganiać za
drapieżnikiem.
Moim celem był głównie okoń. Ciężko wygospodarować czas
popołudniu , a więc pobudka o 5 i nad wodę.
Taki krótki, godzinny relaks nad wodą, przed pracą.
Wybrałem zbiornik Szczercowski, głównie przez lokalizację.
Delikatny zestaw, małe obrotówki, gumki i do roboty. Padło
sporo fajnych ryb, ale bez szaleństw. Nie powalały rozmiarem, ale nie oto
chodzi. Złapałem pierwszego w tym roku sandacza, jazia, ogólnie super.
Odwiedziłem jeszcze
rzekę Warte, ale tam tylko krótki pistolecik. Jeśli brakuje czasu,
polecam taki właśnie sposób na wędkowanie. Wybrać zbiornik na trasie dom-praca,
i do dzieła.Połamania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz