Witam, tym razem odpuściłem białej rybie i postanowiłem
poganiać za okoniami.
Lipiec okazał się dość trudnym miesiącem na połowy ryb
spokojnego żeru, przynajmniej dla mnie.
Na kilka wyjazdów nie było „szału”, ryby brały bardzo
chimerycznie, o ile już brały, zmieniająca się pogoda, temperatura nie działały
dobrze na ryby. Za to na okonie można
zawsze liczyć, odwiedziłem kilka miejsc, polując na nie, lecz wszędzie brał
drobne sztuki, nie można było przebić się przez magiczna 3 z przodu, lecz
przynajmniej one biorą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz