poniedziałek, 23 września 2019

Sierpniowa zasiadka



Witam. Pod koniec sierpnia odwiedziłem na weekendową zasiadkę Kamień, z nastawieniem na przełamanie złej passy i złapanie wreszcie karpia z tej wody. W tym roku jakoś skutecznie mnie omijają na tym zbiorniku.




Można powiedzieć, że ta zasiadka nie nie różniła się niczym od ostatnich, poza długością. Wygospodarowałem trochę wolnego czasu i zaraz w piątek po pracy powędrowałem na moje ulubione łowisko i zostałem do niedzieli.





Pierwszego popołudnia i w nocy dominowały leszcze i jesiotry. W sobotni poranek zmieniłem zanętę i nastała cisza, nic nie brało, i tak przez pół dnia. Zrezygnowany, powróciłem do poprzedniej mieszanki, która dawała mi jakieś ryby. Wolałem pobawić się jesiotrami i leszczami, niż zmarnować wyjazd na puste wyczekiwanie karpia.



W  ostatnią noc pojawiły się pierwsze upragnione karpie, złowiłem kilka sztuk. Ryby nie opuszczały mojej stołówki aż do rana. Gdy na dobre wstało słońce brani ustały. Do końca dnia meldowały się leszcze i sporadycznie karasie.
Muszę przyznać, że jesiotry pływające na tym łowisku dają nie małą przyjemność z holu. Uzbrojony w mój ukochany kijek od Methody - Excellence ze stajni Mikado, pozwolił mi na bardzo fajne odczucia.

Wyjazd oceniam jak najbardziej na plus, dawno nie zaliczyłem takiej zasiadki na tej wodzie. Przed nami okres mocnego żerowania-jesień, ja już planuję co, gdzie, kiedy, nie odpuszczam, a Wy?









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz