niedziela, 31 maja 2020

Nowa woda




Witajcie, od początku tego roku łowię nad wodą, którą znam od dziecka, ale nie pod względem wędkarskim, bardziej rekreacyjnym.


Nie będę opisywał kolejno swoich wypraw, nie odbiegały one od innych pod względem zanęt czy przynęt. Zaczynałem w marcu od feedera z ciemną zanętą i robakami, łowiłem pierwsze płocie i jazie. Ten miesiąc poświęciłem na lokalizację ryb i fajnych miejsc. Kwiecień był przełomowy, coraz cieplejsze dni obudziły liny i karpie, łowiłem pierwsze sztuki. Pod koniec tego miesiąc zawsze przechodzę powoli na „methode” i to było kluczem do sukcesu. Maj i zmiana zanęt na mieszanki z mączką rybną i kulki posmakowały rybą. Od czasu do czasu pojawiam się nad brzegiem tej wody, powiedzmy dwa-cztery razy w miesiącu, niby blisko a jednak daleko😊
Poniżej zamieszczę foto relację z tych wyjazdów. Na marginesie, tak pięknych karasi nie pamiętam kiedy ostatnio łowiłem.





































2 komentarze:

  1. Witam
    Co to za urokliwe miejsce. Sam jestem z Bełchatowa i nigdy nie widziałem tego zbiornika

    OdpowiedzUsuń
  2. To taka na pół dzika wodą, owiana sekretna lokalizacją😊

    OdpowiedzUsuń