środa, 21 listopada 2018

Na nieznanych wędkarskich wodach…



W sierpniu i wrześniu odwiedziłem dwie nowe wody, łowisko Rokitnica i jezioro Bełdany.


Rokitnica
Na łowisku Rokitnica postanowiliśmy zrobić mały zwiad. Po kilku opowiadaniach znajomych, jak to wszystko tam wygląda, jak z braniami zdecydowaliśmy się uderzyć tam i powędkować na metodę. Ogólnie łowisko z potencjałem. Jeśli chcemy się wyłapać, pływa tam masa drobnego karpia, ale są też „rodzynki”, podobno bardzo pokaźne. Łowiąc tam na kulki czy dumbelsy nie mogliśmy przebić przez małe karpiki, o których wspomniałem wcześniej. Przyglądając się jednak innym wędkarzom – karpiarzom, uznaliśmy, że jest to łowisko idealne właśnie do tego połowu ryb. Wybierając się na Rokitnicę musimy wcześnie zaplanować sobie cel. Jeśli chcemy połapać dużo, to niewiele trzeba tam robić. Małym pożeraczom wszystko smakuje. Jednak, jeśli liczą się dla nas kilogramy ryby, proponuję uzbroić się w przynęty większego kalibru. Jesteśmy jednak przekonani, że woda ta ma w sobie ogromny potencjał. Jadąc tam pierwszy raz zrobiliśmy rozpoznanie i z pewnością jeszcze sprawdzimy, co się w niej kryje, w przyszłości pojawiając się tam ponownie.













Jezioro Bełdany
Natomiast nad jeziorem Bełdany zagościłem dzięki uprzejmości firmy Mikado, z okazji pokazów nowości na rok 2019. Miałem jednak możliwość chwilkę powędkować, choć pogoda niestety nie była łaskawa, podobnie jak ryby.  Kilka niewielkich sztuk udało mi się jednak wyciągnąć na brzeg. Jednak głównym celem mojego wyjazdu było zapoznanie się z nowym sprzętem Mikado. Firma szykuje kilka fajnych premier do methody, jak i spinningu czy w dziale „karp”. Warto śledzić i wyczekiwać nowości w sklepach. Katalog online jest już dostępny na oficjalnej stronie marki, więc już teraz można zerknąć, co tam za ciekawostki pojawią się w 2019 roku.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz