niedziela, 16 grudnia 2018

Batorówka




Z racji tego że w moim rejonie trwa zarybiane zbiorników i są one zamknięte, trzeba było odwiedzić komercję. Dużo słyszałem o łowisku Batorówka  i to na nią padło.


Na łowisko wybrałem się z żoną, nie znaliśmy miejsc, gdzie zwykle można fajnie połowić, a więc usiedliśmy po prostu tam, gdzie było nam wygodnie. Po kilku godzinach okazało się, że to jedno z gorszych miejsc, przynajmniej zdaniem właścicielki. Przy okazji testowaliśmy nowe produkty od firmy Winner, które miałem okazję wygrać w ich konkursie i dzięki temu wytestować kilka nowości na 2019 rok. Wracając do samego łowiska - podejście właścicieli, rybostan i cała reszta- super. Ogólnie udało się dobrać do kilku ryb, głównie dominowały liny i karpie, ale meldowały się również jesiotry. Jesteśmy bardzo zadowoleni z połowów, na pewno tam wrócimy, pobić kolejne rekordy. Poniżej zapraszam na fotorelację.
















































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz