Nadszedł
czas podsumowań wiosenno-letnich wypraw.
W moich oczach był to okres wielu
eksperymentów, testów, które raz dawały dobre wynik, a innym razem kończyły
wyprawę o kiju. Jednak zawsze uczyłem się czegoś nowego, z każdego wypadu
wypływał jakiś morał, z którego wyciągałem odpowiednie wnioski. Dużo testowałem,
zarówno przynęt jak i zanęt oraz sprzętu, i teraz wiem, że nie zawsze za ceną
idzie jakość i dobre wyniki. Ten sezon poświęciłem na przyjrzeniu się Method
Feeder i powiem szczerze, że wciągnęła mnie
ta metoda tak bardzo, że poświęcałem na jej poznanie każdy wolny czas nad
wodą i w domu. Sezon zacząłem od wizyty na Rybomanii w Poznaniu, by przyjrzeć
się nowością i przede wszystkim dotknąć i wypróbować sprzęt (taką formę zakupów
uważam za najlepszą, kiedy mogę dopasować sprzęt do swoich indywidualnych
wymagań). Tam poznałem produkty „Fedeer Bait”, z którymi nie rozstawałem się
przez cały sezon. W moim pudełku nie
może zabraknąć przynęt z tej firmy, właściciel Bartek wie co robi, co tworzy i
nie będę ukrywał, że to właśnie dzięki nim miałem najlepsze wyniki, a nawet
kilka moich osobistych rekordów. Oprócz tego byłem zadowolony z pracy zanęt
„Lorpio Magnetic” i w mniejszym stopniu z niektórych produktów Profess. W tym
ostatnim najmniej sprawdziły mi się pelety. Oprócz zanęt i przynęt szukałem
również idealnej dla siebie wędki do metody. W tym roku miałem przyjemność połapać na kilku nowych kijach,
które nie zawsze odpowiadały moim wymaganiom. Jednak dzięki współpracy z
portalem Fishing-test, miałem okazję poznać i wytestować kij Mikado UV Method
Feeder, który zrobił na mnie ogromne
wrażenie i który został stałym elementem mojej torby wędkarskiej. Zdecydowałem
podzielić się z Wami tymi opiniami, by zachęcić Was do wymiany poglądów
odnośnie tego na co łapiecie, co u Was się sprawdziło, a co nie. Często wybór
sprzętu i przynęt okazuje się bardzo indywidualną sprawą każdego z nas, więc
chyba nie ma potrzeby robienia z tego tak wielkich tajemnic.
Wracając do moich
tegorocznych wypraw, mogę je podsumować jako bardzo udane, ryby dopisywały,
odwiedziłem kilka nieznanych mi wód, niektóre poznałem bardziej. Przeżyłem
kilka fascynujących zmagań z karpiami, wyciągnąłem kilka życiówek. Myślę, że
bardziej poznałem dane gatunki ryb oraz metody ich połowu, a to jest chyba
kluczem do sukcesu, poznać przyzwyczajenia danego gatunku na danej wodzie, choć
pochłania to ogrom czasu. Łowienie ryb to jednak nie wszystko, dużo czasu
spędzam oglądając, czytając i analizując osiągnięcia innych wędkarzy, od
których czerpię bardzo dużą wiedzę i którą również lubię dzielić się z innymi
(między innymi dlatego powstał ten blog). O większości moich dokonań mogliście
przeczytać na tej stronie i to właśnie z tego jestem najbardziej dumny i
zadowolony, że ktoś oprócz mnie to czyta, ktoś wraca na niego, że być może
zaczerpnie stąd przydatnej mu wiedzy.
W przyszłym roku będę
chciał kontynuować moją przygodę z Method Feeder i karpami. Mam zamiar, tak jak
do tej pory, testować nowości i dzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Chętnie
spotkam się z Wami nad wodą, by wymieniać doświadczenia. Mam nadzieję, że to
wszystko rozwinie się jeszcze bardziej, że przyszły sezon pokaże również fajne
efekty, poznanie nowych miejsc, nowych kolegów po kiju. Czas pokaże. Na dzień
dzisiejszy zamykam sezon karpiowy, choć nie wędkarski. Ma nadzieję w tym roku
jeszcze zapolować na drapieżniki, choć nie wiem na ile pozwoli mi na to czas,
ponieważ lada dzień w moim życiu pojawi się potomek, który zapewne skradnie
większość mojego wolnego czasu. Nie mniej jednak o blogu na pewno nie zapomnę.
Teraz kiedy powstał funpage na Facebooku, możecie również w komentarzach
dzielić się ze mną swoimi osiągnięciami oraz opiniami. Liczę na Was.
Połamania
Też posiadam Mikado UV. Mam podobne odczucia do twoich.
OdpowiedzUsuńŁadnie polowiles w tym sezonie.Takich pozytywnie zakreconych ludzi oby bylo jak najwiecej.Życzę kolejnych sukcesów i trzymam kciuki.Pozdrawiam Piotrek z BBW.:)
OdpowiedzUsuńZauważyłem,że również jesteś widzem kanału Wędkarski CHALLENGE. Może w przyszłym sezonie sam zrobisz jakieś własne wyzywanie :)
OdpowiedzUsuń