niedziela, 23 stycznia 2022

Powtórne płocie

 

Tak jak pisałem ostatnio chciałem ponownie odwiedzić zbiornik Winek i dzięki wydłużonemu wolnemu w święto Trzech Króli, ponownie zagościłem nad brzegiem zbiornika. Pogoda i prognoza nie zachęcały do wyjścia z domu, jednak kto nie ryzykuje… i tak po godzinie 8 byłem na rybach.

Udało się usiąść w tym samym miejscu co ostatnio, ludzie jednak wolą tamten brzeg, który był oblężony, ja szukałem spokoju i ciszy. Dzień zapowiadał się nie za dobrze przelotny deszcz towarzyszył mi już w podróży do tego nad wodą doszedł wiatr, który nie wróżył nic dobrego i w nie długim czasie zamienił się w śnieg!
Po rozłożeniu zanęciłem trzema koszyczkami z dość sporą ilością robaka. Zanęta jaką przygotowałem 1 kg leszcza i 0,5 kg płoci od Harrisona do tego po 50 gr copromelasy i coco i trochę aromatu „Carmel”, chciałem spróbować dobrać się do jakiegoś leszczyka tym razem.
Zestaw taki sam co ostatnio, dystans podobny. Ryby odpaliły prawie od razu, pierwsze sztuki lądowały w moich rękach już w początkowych rzutach. Tylko pogoda nie chciała współpracować i po kilku minutach łowienia zaczął padać śnieg i to dość mocno do tego wiatr, wędkowanie nie należało do przyjemnych. W takich warunkach wytrzymałem 2,5 godziny, postanowiłem zrezygnować i jechać jeszcze zdrów do domu.
Ryby brały dobrze udało się złowić kilkanaście fajnych płoci i jazi, trafił się również zamierzony cel w postaci małego leszczyka. Jednak zdrowy rozsądek zwiło górę i resztę dnia spędziłem z rodziną, na wędkarstwo przyjdzie jeszcze czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz