niedziela, 22 października 2017
W poszukiwaiu okonia
Tak jak wcześniej, dalej szukam okoni.
Dziś znowu padło na zbiornik Szczercowski, na połowy miałem ok dwóch godzinie. Woda nie jest zbyt duża więc, nie straciłem dużo czasu na zlokalizowaniu ryb. Dziś, to znaczy w niedziele, pogoda zmieniła się, zaczęło padać. Myślałem, że to będzie dobra pora na drapieżnika, lecz pomyliłem się. Ryby brały bardzo ostrożnie, delikatnie, częściej odprowadzały przynęty niż je atakowały, no ale i tak bywa. Brania następowały dopiero na tak zwanego "wleczonego", na bardzo powolnym zwijaniu przynęty po dnie. Sprawdziłem chyba wszystkie kolory przynęt, jakie miałem nad wodą, nic nadzwyczajnie nie polepszało brań. Udało się złowić kilka rybek, średniej wielkości, dalej szukamy rekordowych okazów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz