wtorek, 26 września 2017

Ta ostatnia niedziela


W niedzielę postanowiłem wybrać się na jedną z ostatnich wypraw na karpia.



 Miejsce, jakie wybrałem to osadniki Kamień, komora „ZiW”, jak już pisałem, celem były karpie. Po przybyciu nad wodę okazało się, że woda to jedna wielka „breja”, bardzo zmącona po ostatnich opadach. Taka woda na tych zbiornikach nie wróży nic dobrego, ale trzeba było spróbować. Wstępnie podnęciłem  zanętą o smaku truskawki, do tego dodałem pelety, kulki , aby zatrzymać dłużej ryby. Jednak nie przynosiło to efektów, próbowałem różnych sposobów, różnych miksów, kulek, peletów, nic nie pomagało. Kluczem do sukcesu okazała się mała, biała kulka o rybim smaku, inny kolor nie działał.




 Niestety, ryby nie dopisały tak jak chciałem, ale coś się udało złapać, lecz cel wyprawy nie został osiągnięty. Karpie nie chciały współpracować. Złapałem dwa amury i kilka leszczy. Myślę, że na te warunki na tej wodzie nie jest źle. Mixy słodkie nie przynosiły w ogóle efektów,  jedyny, który się sprawdził to mieszanka kilku zmielonych peletów tzw „śmierdzieli”. 












Pogoda zmieniła nam się na typowo jesienną i ryby również się przestawiają, nadchodzi okres na dużego drapieżnika i myślę, że to one będą cele moich następnych wypraw. Chcę zapolować na kilku okolicznych zbiornikach, takich jak Winek czy Słok, ale najczęściej będą to wyprawy na Widawkę, Strugę Aleksandrowską. Jeśli ktoś miałby ochotę się przyłączyć - zapraszam.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz