Mała odskocznia od połowów gruntowych, czyli czas na
spinning. Postanowiłem odwiedzić kilka miejsc, zobaczyć co się na nich dzieje,
żeby nie próżnować zabrałem za sobą kij na okonie. Ryby średnio współpracowały,
nie powalały wielkością, ale coś tam się udało złapać. Niestety najmniejsze
efekty nastąpiły na rzece, ostatnio źle
się na nich dzieje, zobaczymy jak minie jesień….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz